Adam Mickiewicz


Pisarz, którego zna każdy Polak. Pisarz, który zrewolucjonizował literaturę polską niezależnie od epoki. Jednak tak mało o nim wiemy. Jaki był, dlaczego pisał i co było jego natchnieniem. Dlatego dzisiaj na Zwyczajnych Biografiach niezwykłych Polaków przedstawiamy samego legendarnego Adama Mickiewicza.
Adam Mickiewicz urodził się 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu koło Nowogródka. Młodszy brat poety, Aleksander Mickiewicz, tak przedstawiał okoliczności związane z narodzinami przyszłego poety: „Dla Adama w Zaosiu szlachcianka Mołodecka; ona, chcąc Adama przeznaczyć na rozumnego, użyła książki, na której ucięła pępek dziecka". To ucięcie pępowiny wykonane na książce miało być zapowiedzią, że dziecko wyrośnie na mądrego i sławnego człowieka.
Wśród znaczących wydarzeń z wczesnego dzieciństwa Adama Mickiewicza odnotowuje się jego poważny upadek z okna. Z niejasnego opisu tego wydarzenia możemy wnioskować, że chłopiec był nieprzytomny lub, jak uważają niektórzy, przeżył nawet śmierć kliniczną. Nasz wieszcz narodowy żył w przekonaniu, że powierzenie przez matkę jego ocalenia opiece Matce Boskiej Ostrobramskiej przywróciło mu życie.
W młodości Adam Mickiewicz unikał kontaktów z kobietami. Zdecydowanie preferował bezpieczniejsze męskie przyjaźnie, które na początku 1817 r. zaowocowały przystąpieniem do Towarzystwa Filomatów.
W 1818 r. Adam Mickiewicz wraz z Tomaszem Zanem odwiedził dom Wereszczaków w Tuhanowiczach. Właśnie tutaj w sercu młodego poety zrodziła się miłość do Maryli Wereszczakówny, która jednak trzy lata później wyszła za mąż za hrabiego Wawrzyńca Puttkamera z Bolcienik.
Niespełniona miłość do Maryli, która była ideałem jego młodzieńczych miłości, zaowocowała m.in. wierszami: „Świtezianka" i „Do M...". Mąż Maryli i jej bracia byli masonami, prawdopodobnie należącymi do Loży Wileńskiej. Dzięki nim Mickiewicz spotkał w Wilnie malarza Józefa Oleszkiewicza, mistrza Loży Petersburskiej, który wprowadził poetę w tajniki filozofii wolnomularskiej, opierającej się na tajemnej wiedzy kabalistycznej i mającej swe korzenie w judaizmie. Około roku 1820 Mickiewicz, dzięki protekcji Oleszkiewicza, stał się członkiem Loży Wileńskiej. W 1824 r. uzyskał stopień czeladnika i w zasadzie na tym skończyła się jego kariera w bractwie wolnomularskim.
Nazwa „wieszcz", tzn. osoba przepowiadająca przyszłość, nie została Mickiewiczowi nadana przypadkiem. Sam poeta ogłosił w 1842 r. na zebraniu członków Towarzystwa Literackiego Polskiego w Paryżu, że jest wieszczem narodowym. Najsłynniejszą, choć zagadkową i nadal niespełnioną przepowiednią, są słowa w „widzeniu" księdza Piotra w III części „Dziadów".
Właśnie w tym dramacie Mickiewicz osiągnął szczyt swoich zdolności poetyckich. Nikt ze słuchaczy napisanej w ciągu jednej nocy „Wielkiej Improwizacji" nie potrafił odgadnąć, w jaki sposób poeta wprawiał się w ów mistyczny trans twórczy, który prowadził do natchnienia i artystycznej ekstazy. Podczas spotkań środowisk emigracyjnych poeta zadziwiał i zachwycał słuchaczy, improwizując poezję do granej przez siebie muzyki Mozarta.
Podobno Mickiewicz był bardzo podatny na hipnozę. Posiadał także ogromne przyrodzone zdolności wizualizacji. W trakcie pisania przeżywał coś w rodzaju mistycznych wizji. Napięcie było tak silne, że doprowadzało go często do omdleń.
Kontakty z kobietami, i to te najwcześniejsze, odcisnęły na wspomnieniach i psychice poety trwałe „okaleczenia", które Bohdan Urbankowski ujął następująco: „(...) postawę Mickiewicza wobec kobiet przez długi czas cechowało rozdwojenie: przyciągało go ku nim zarówno pragnienie ideału, jak i zmysły, ale obawiał się wprowadzić kobietę na zawsze w swe życie".


A jednak kobietą, którą Adam wprowadził w swe życie 22 lipca 1834 r. w Paryżu, była Celina Szymanowska, córka Józefa Szymanowskiego i Marii, znanej i znakomitej pianistki i kompozytorki, pochodzącej z neofickiej rodziny Wołowskich. Warto nadmienić, że w styczniu 1827 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie przysłuchiwał się z podziwem koncertom Marii 17-letni Fryderyk Chopin. Teściowa poety była naprawdę gwiazdą swojej epoki, podziwianą przez najsławniejszych artystów romantyzmu, w tym między innymi samego Ludwiga van Beethovena. Zachwycony kunsztem pianistycznym Marii niemiecki poeta Johann Wolfgang von Goethe nazwał ją: „czarowną i wszechmogącą w królestwie dźwięków". W uznaniu napisał nawet dla niej wiersz „Pojednanie". W przeciwieństwie do swej matki Celina Mickiewicz była nielubiana przez polskie środowisko emigracyjne.
Adam i Celina doczekali się sześciorga dzieci. Nie było to jednak szczęśliwe małżeństwo. Każdy kolejny poród żona poety przypłacała pogarszającym się stanem psychicznym. Przybrał on wkrótce postać choroby psychicznej, przejawiającej się natręctwami i obsesjami. Od 1838 r. Celina wmawiała otoczeniu, że jest Matką Boską mającą moc uzdrawiania chorych i rozciągającą swe opiekuńcze skrzydła nad emigracją i... Żydami.
Część jej przodków należała do założonej przez Jakuba Franka w drugiej połowie XVIII w. żydowskiej grupy religijnej, którą większość diaspory żydowskiej uznawała za heretycką sektę. To pochodzenie wyzwalało w Celinie poczucie niższości wobec męża. Kompleks był tak silny, że wszystkie nielubiane przez siebie osoby nazywała „żydami".
Leczenie w szpitalu nie przyniosło rezultatów. Kobieta coraz częściej przejawiała objawy choroby psychicznej. Załamany poeta zwrócił się o pomoc do Andrzeja Towiańskiego, którego uznawał za „proroka" i uzdrowiciela. Towiański zabrał Celinę do swojego domu, gdzie „wyleczył" ją z „bycia" Matką Boską poprzez wmówienie, że jest jednym z wybranych Duchów Izraela. Przełamał w ten sposób jej kompleks „żydowskiego pochodzenia", utwierdzając jednocześnie w przekonaniu, że pochodzenie żydowskie w szóstym wcieleniu stawia ją wyżej od męża.
Siła sugestii Towiańskiego zrobiła swoje i jak napisał Bohdan Urbankowski: „Celina nie została do końca uleczona, została jednak włączona w życie wspólnoty, w której egzaltacja i religijne fantazje były normą. Została jedną z najbardziej aktywnych sióstr, dziś powiedzielibyśmy liderką tego religijno-feministycznego ruchu. Zyskała poczucie sensu życia i utopiła swe indywidualne szaleństwo w zbiorowym".
Rzekome wyleczenie Celiny wepchnęło Adama Mickiewicza w objęcia sekty „proroka" Towiańskiego. Miało to mieć destrukcyjny wpływ na jego zdrowie i twórczość. Przybyły w 1841 r. z Litwy Andrzej Towiański stworzył pewien rodzaj grupy wyznaniowej o mesjanistyczno-narodowym charakterze. Opierała się ona na założeniu, że głównie Polacy, Francuzi i Żydzi mają szczególne posłannictwo w głoszeniu zasad ewangelicznych wśród narodów świata. Towiańczycy otoczyli kultem postać Napoleona, którego niedokończone dzieło „demokratyzacji" świata zobowiązali się kontynuować.
Towiański jako pierwszy w historii nazwał naród żydowski „starszymi braćmi", co umieszczone zostało przez Mickiewicza w „Składzie zasad". W wieku XX nazwa ta zostanie użyta przez papieża Jana Pawła II na gruncie pojednawczego dialogu Kościoła katolickiego z narodem żydowskim.
Znajomość Mickiewicza z mitomanem Towiańskim i jego działalność w sekcie przyczyniła się do końca twórczości popadającego w obłęd mistycyzmu narodowego poety. Ostatnie lata życia Mickiewicza zamieniły się w gonienie za utopijną wizją, której zwieńczeniem miała być fantasmagoryczna próba stworzenia legionu polskiego i żydowskiego. Nagła śmierć wieszcza w Turcji w 1855 r. do dziś pozostaje zagadką.


Wpis opart na podstawie własnej wiedzy i Wikipedii. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PODSUMOWANIE

Ignacy Jan Paderewski - pianista, polityk, Ojciec Niepodległości.

Trochę o nas